Pieniądz | System monetarny | Bankowość | Ekonomia
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Treść filmu pt. "Jak dużo pieniędzy mogą stworzyć banki?".
Więc co właściwie ogranicza to, ile pieniędzy mogą stworzyć banki? Prawdopodobnie widziałeś standardowe wyjaśnienie z mnożnikiem pieniądza systemu rezerwy cząstkowej, które omawialiśmy w poprzednim filmie. W tym modelu banki mają trzymać procent pieniędzy klientów w rezerwie. Ten miernik rezerwy wynosi najczęściej 10% co oznacza, że na każde £100 wpłacone do banku przez klientów, bank musi trzymać £10 gdzieś w rezerwie. To oznacza, że banki mogą zwiększyć podaż pieniądza tylko do 10-cio krotności sumy prawdziwych stworzonych przez rząd pieniędzy. Powiedzieliśmy, że ten model bankowości jest całkowicie niepoprawny... przynajmniej w UK. Na początek... wymagana stopa rezerwy w UK nie wynosi 10% - wynosi zero. Lecz przede wszystkim, stopa rezerwy mogłaby właściwie ograniczać ilość pieniądza, które bank może stworzyć jeśli 'rezerwa' pieniądza zostałaby zabrana z obiegu i włożona do sejfu, lub elektronicznego odpowiednika. Jeżeli Bank Of England właściwie wymaga od banków aby trzymać £10 w gotówce lub rezerwie banku centralnego na każde £100 które wpisali na konta swoich klientów, to mogłoby ograniczać podaż pieniądza do 10-cio krotności sumy pieniądza bazowego (gotówki i rezerw banku centralnego). Można by zastosować model piramidalny. Lecz tak prawie nigdy się nie dzieje. Kiedy był miernik rezerwy w UK, to był nazywany miernikiem płynności. Miernik płynności jest złudnie podobny do stopy rezerwy lecz zasadniczo odmienny. Miernik płynności wymaga od banków utrzymywania płynnych aktywów równych procentowi ich depozytów. Więc jeżeli wskaźnik płynności był ustawiony na 10% to bank ze £100 na koncie klientów potrzebował trzymać £10 w płynnych aktywach. Teraz... ty pewnie myślisz, co za różnica pomiędzy tym, a normalną stopą rezerwy obowiązkowej? Dobrze... kluczowym jest termin 'płynne aktywa'. Płynne aktywa to gotówka i rezerwy banku centralnego, lecz Oni włączają też inne rzeczy, w szczególności rządowe obligacje. Podczas gdy miernik rezerwy używany w podręcznikowym modelu bankowości wymaga od banku trzymania gotówki i rezerw banku centralnego w odpowiedniej proporcji do łącznego salda na kontach klientów banku, wskaźnik płynności właściwie pozwalał bankom użyć gotówki lub rezerw banku centralnego na zakup obligacji. Obligacje również wliczone są we wskaźnik płynności, oznaczając że bank może nie trzymać żadnej gotówki lub rezerw banku centralnego, a dalej mieć odpowiedni wskaźnik.?? Lecz kluczowy szczegół jest taki, że kiedy bank użyje rezerw banku centralnego na zakup obligacji, to rezerwy banku centralnego będą należały do innego banku. Innymi słowy nie są(zostają) wyłączone z obiegu - One ciągle krążą poprzez system. To oznacza że wskaźnik płynności, w przeciwieństwie do właściwego wskaźnika gotówki i rezerw banku centralnego nie daje efektu ograniczenia łącznej sumy pieniędzy, którą sektor bankowy jako całość może stworzyć. Więc wskaźnik płynności nie ogranicza zdolności sektora bankowego do tworzenia pieniędzy. W UK używaliśmy miernika płynności. W rzeczywistości od połowy XIX wieku banki na ogół trzymały średnio 60% płynnych środków w stosunku do ich łącznych zobowiązań. To były właściwie narzucone własne wymogi rezerwy - czyli tego co banki wiedziały, że potrzebują trzymać aby zapobiec ryzyku w razie najazdu na bank. W 1866 nastąpił kryzys bankowości i Bank Of England przejął rolę pożyczkobiorcy, dopuszczając się pożyczać bankom jeżeli One nie będą mogły dokonać płatności. Od kiedy taka sieć bezpieczeństwa została zarzucona, banki zredukowały ich płynne rezerwy do około 30%. W 1947 kiedy Bank Of England został upaństwowiony, nałożono formalny wskaźnik płynnych rezerw na 32%. Ten miernik rezerw wymaga od banków trzymania £32 w gotówce, rezerwach banku centralnego i rządowych obligacjach na każde £100 na kontach ich klientów. Oczywiście... ponieważ rządowe obligacje, odmiennie jak rezerwy i gotówka procentują, to banki próbowały trzymać tak dużo z tych 32% jak to możliwe w formie obligacji. W 1963 roku wskaźnik płynności został obniżony do 28%. Później... w słowach Bank Of England, "Przed 1971 banki miały wymóg trzymać płynne aktywa w stosunku 28% do depozytów" W 1971 to zostało rozluźnione i rozszerzone, nakładając wymóg na banki aby trzymać rezerwowe aktywa w stosunku 12.5 % do istniejących zobowiązań. Ta kombinacja regulacji i czynników ekonomicznych zbiegła się z jednym z okresów o najszybszym wzroście ilości kredytów w XX wieku. Również wsparta trwającym spadkiem wymaganych płynnych rezerw do poziomu poniżej 5% wszystkich aktywów na koniec 1970 roku". W tym fragmencie "wzrost ilości kredytów" oznacza masową ekspansję ilości pieniędzy stworzonych przez bank i w konsekwencji ogromny wzrost zadłużenia. Ostatecznie w 1981 wskaźnik płynności rezerw został całkowicie porzucony. Więc jeżeli Bank Of England nie ustala więcej wskaźnika rezerwy płynności, to czy istnieje naturalny wymóg dla banków aby trzymać płynne środki w stosunku do sumy środków wszystkich kont klientów. Innymi słowy... czy system jest w jakiś naturalny sposób ograniczony?
Dobrze... spójrzmy na wyjaśnienie banku centralnego ponownie. Pamiętaj, że jest 46 banków z kontami rezerw w Bank Of England. Na koniec każdego dnia, kiedy płatności są kasowane(znoszone) względem siebie, banki muszą się rozliczyć pomiędzy sobą poprzez transfer pieniędzy pomiędzy kontami rezerw. Teraz... ważną rzeczą jest to, że ten system kont rezerw banku centralnego jest zamkniętym obiegiem. Jest technicznie niemożliwym dla wszystkich rezerw banku centralnego, aby opuścić obieg, ponieważ rezerwy banku centralnego są z definicji numerami na kontach w banku centralnym i tylko Bank Of England jest w stanie właściwie tworzyć i niszczyć rezerwy banku centralnego. Więc, kiedy wszystkie płatności są wyczyszczone(zniesione) na koniec dnia i banki wiedzą jak dużo właściwie potrzebują przesłać aby się rozliczyć, niektóre banki skończą na tym, że mają płacić pieniądze, a inne banki skończą na tym, że otrzymają pieniądze od innych banków. Co się stanie jeżeli bank nie ma dosyć rezerw banku centralnego na koniec dnia aby dokonać płatności innym bankom? Cóż... ponieważ to jest zamknięty obieg, jest matematycznie pewnym, że jeden z pozostałych banków będzie miał więcej pieniędzy niż ich potrzebuje aby dokonać płatności. Co się stanie wtedy gdy bank ma więcej rezerw i ma pożyczyć część z nich temu który nie ma dosyć? To pożyczanie rezerw banku centralnego, pomiędzy bankami komercyjnymi jest określone jako "między-bankowy rynek pożyczek." I tak długo jak banki które kończą, z większymi rezerwami niż potrzebują chętnie pożyczają je bankom, które mają mniej rezerw niż potrzebują i wszystkie banki, są w stanie dokonać płatności i nie muszą się o nic martwić. Więc bank może właściwie dać pożyczkę, tworząc nowe pieniądze dla społeczeństwa, nawet jeśli nie ma tylu rezerw, ponieważ na koniec dnia kiedy wszystkie płatności zostają unettowione względem siebie, inny bank chętnie pożyczy jakieś rezerwy aby rozliczyć płatności. Więc, tak długo jak banki zwiększają akcje kredytową z grubsza o tym samym oprocentowaniu, podaż pieniądza może wzrastać bez takiej potrzeby dla dodatkowej rezerwy. Więc banki tak na prawdę nie są zależne od posiadanych rezerw nim mogą stworzyć pieniądze. One mogą dać najpierw pożyczkę i znaleźć rezerwy aby rozliczyć płatność pożyczając je od innego banku. I zbiorowo, banki mogą zwiększyć podaż pieniądza prawie nieskończenie nie będąc hamowanym przez ilość rezerw banku centralnego. W rzeczywistości, przed kryzysem finansowym stosunek między stworzonymi przez bank pieniędzmi, a rezerwami banku centralnego wynosił 80:1. Oczywiście, to działa tylko jeśli banki są chętne aby pożyczać sobie nawzajem. Jeśli One myślą, że inne banki mogą nie spłacić ich to odmawiają pożyczek. Jeśli któreś banki zdecydują się "siedzieć na ich rezerwie" i odmawiają angażowania się w rynek między-bankowych pożyczek, to jest matematycznie pewne, że jakiś inny bank będzie miał trudności aby dokonać płatności. Jeśli tak się stanie to cały system płatności może upaść. Tak się stało w czasie kryzysu finansowego. Jedynym sposobem aby temu zapobiec jest to aby bank centralny wpompował wielką ilość rezerw tak aby każdy pojedynczy bank miał więcej rezerw, niż potrzebuje. To by oznaczało, że Oni nie potrzebują dłużej pożyczać między sobą. To jest to co w praktyce dokonał plan Luzowania Ilościowego(QE), pompując rezerwy do banków i czyniąc to, że nie potrzebowały pożyczać sobie nawzajem. Widzieliśmy, że nie ma wskaźnika rezerwy płynności i że banki na prawdę nie potrzebują mieć rezerw banku centralnego aby móc pożyczać. Lecz co z "Współczynnikiem Wypłacalności" lub umową z Bazylei, o których wszyscy mówią? Dobrze... współczynnik wypłacalności nawiązuje do czegoś zupełnie innego, lecz aby zrozumieć dlaczego musimy spojrzeć na kartę bilansu ponownie. Pamiętaj, że strona aktywów bilansu pokazuje wszystko co bank posiada, włączając wszystkie jego pożyczki i hipoteki, a strona zobowiązania pokazuje wszystko to, co bank jest winien innym ludziom lub firmom. Jest trzecia cześć bilansu, która jest nazywana "Udziały Własne". ?? Udział własny jest prosto mówiąc to co zostało dla właścicieli firmy gdy wszystkie aktywa zostaną sprzedane i zobowiązania spłacone. Aby zapobiec bankructwom, bank powinien upewnić się, że jego aktywa są większe od zobowiązań. Kiedy ktoś nie wywiąże się ze spłacania pożyczki, to bank ma przejąc dom i sprzedać, najczęściej na aukcji. Bank najczęściej weźmie mniej na aukcji niż wynosi wartość pożyczki. To oznacza, że traci pieniądze przejmując dom. Hipoteka na karcie bilansu oryginalnie warta ćwierć miliona zmienia się w dom, który będzie sprzedany za mniej niż ćwierć miliona. Więc kiedy pożyczki i hipoteki idą źle, to aktywa banku zostają zredukowane. Jeśli tylko mały procent pożyczek nie jest spłacany, to nie ma problemu. Bank jest gotów i oczekuje co najmniej jednej lub dwóch na każde 100 hipotek, że będą problemowe - to jest część ryzyka i przy spłacanych odsetkach od pożyczek, które nie idą źle powinien pokryć te straty. Lecz jeśli wszyscy zaczną mieć problemy ze spłacaniem pożyczek w tym samym czasie, aktywa banku skurczą się gwałtownie. Jeśli aktywa skurczą się za bardzo, że będą mniejsze od wielkości zobowiązań, to bank jest niewypłacalny i powinien być zlikwidowany i zamknięty. Problemem jest to, że gdy bank zostaje zamknięty większość klientów nie będzie miało dostępu do ich pieniędzy. To może spowodować duży problem dla gospodarki i może nawet wywołać panikę, która doprowadzi ludzi do tego, że będą próbowali wziąć pieniądze z ich kont i spowodują bankom również kolejne trudności.?? Więc próbując temu przeciwdziałać, jest coś takiego co nazywa się "Porozumienie z Bazylei" lub współczynnik wypłacalności. Współczynnik wypłacalności podstawowo wymaga od banków trzymania bufora tak dużego aby absorbował wszystkie straty banków. Większy bufor, więcej bankowych pożyczek może iść źle zanim przestanie być wypłacalny. Nie będziemy iść dalej w szczegóły jak ten plan działa, lecz kluczową rzeczą, którą musisz wiedzieć jest to, że kiedy bank ma dochód z jego pożyczek, to ten dochód zwiększa rozmiar bufora kapitału. Jeżeli jego kapitał jest większy to jest w stanie dać więcej pożyczek. Więc gdy stan gospodarki się poprawia, zdolność banków do pożyczek również się zwiększa. To prowadzi ich do pożyczania więcej, dając większe dochody i dalszego wzrostu ich zdolności do pożyczek. Innymi słowy: wymagany współczynnik wypłacalności nie ogranicza zdolności banków do tworzenia pieniędzy gdy sytuacja gospodarcza jest dobra. Jednak ogranicza zdolność banków do tworzenia pieniędzy gdy sytuacja gospodarcza rozwija się źle. I jak widzieliśmy podaż pieniądza w państwie jest zależna od pożyczek banków, co oznacza, że "bufor kapitałowy" powoduje jeszcze większą niestabilność w podaży pieniądza. Lecz ważną rzeczą jest to, że rezerwa wypłacalności nie była i nigdy nie miała zamiaru ograniczać tego, jak dużo pieniędzy banki mogą stworzyć, lub jak dużo nierozważnych pożyczek mogą dać. To po prostu próba upewnienia się, że gdy sprawy idą źle i pożyczki zaczynają być problemowe banki mają dość duży bufor aby zapobiec swojemu bankructwu. Więc podsumowując, co właściwie ogranicza zdolność banków do wzrostu podaży pieniądza? Widzieliśmy rodzaj wskaźnika rezerwy, który jest dyskutowany w podręcznikach lecz nigdy nie był stosowany w UK. Widzieliśmy, że wskaźnik płynności, który istniał - został zredukowany i ewentualnie porzucony, i to że nawet gdy istniał to ograniczał jedynie prędkość z jaką podaż pieniądza może rosnąć, lecz nie nakładał ograniczenia na łączną sumę, do jakiej może wzrosnąć podaż. Widzieliśmy, że "współczynnik wypłacalności" i "Porozumienie z Bazylei", są po to aby ustrzec banki przed upadłością gdy spłacanie pożyczek idzie źle, zamiast ukrócić niebezpieczne pożyczki lub ograniczyć ilość pieniądza tworzonego poprzez pożyczki. I mimo, że wymóg współczynnika wypłacalności może hamować pożyczanie po kryzysie bankowym, nie robi nic aby powstrzymać pożyczanie w czasach ożywienia. Widzieliśmy również, że nie ma naturalnych granic w tym jak szybko banki mogą tworzyć pieniądze. Oni wiedzą to, że nawet jeśli nie mają aktualnie rezerw banku centralnego aby dokonać płatności, to będą w stanie pożyczyć te rezerwy od innych banków, lub nawet od banku centralnego. To wszystko razem, powoduje, że tylko tą rzeczą, która na prawdę ogranicza tworzenie pieniądza jest chęć banków do pożyczania. I ich chęć do pożyczania zależy od ich zaufania. Mówiąc inaczej, podaż pieniądza państwowego zależy od huśtawki nastroju banków i wyższych rangą bankierów, którzy nimi kierują. To jest z pewnością szalony sposób na kierowanie gospodarką.
Jak dużo pieniędzy mogą stworzyć banki? Film na kanale Positive Money UK.
Offline
Strony: 1